Gulasz po polsku

    Jak każda gospodyni, tak i ja mam przepis na swoją wersję gulaszu. Jest to danie bardzo uniwersalne i dające dużo możliwości, dlatego zawsze przygotowuję gulasz w ilości wystarczające na dwa obiady. Często podaję go z makaronem, ryżem, różnego rodzaju kluskami, z plackiem ziemniaczanym, a czasami dorzucam kilka ugotowanych ziemniaków i mamy pyszną, zawiesistą, rozgrzewającą zupę. Mąż nie bardzo przepada za papryką, dlatego nasz gulasz nie jest węgierski, tylko polski.
    Bardzo lubię zioła w kuchni. Kiedyś, gdy dopiero zaczynałam swoją przygodę z gotowaniem, do przyprawiania używałam gotowych sosów z torebki, teraz na samą myśl o tym skóra mi cierpnie. Tak to jest jak człowiek pozna różnorodne smaki przypraw i ziół, zacznie z nich komponować pachnące, smakowite, uzależniające potrawy. Nie umiem się obejść bez tych cudownych dodatków, najbardziej moje serce podbił tymianek, przez co króluje on w moich potrawach, idealnie komponując się z czosnkiem i przyrumienioną cebulką. Pychota!!!

Składniki na gulasz po polsku
0,8-1 kg mięsa wieprzowego (np. łopatka, gulaszowe)- należy od niego odkroić tłuszcz
40 dag cebuli
5-7 ząbków czosnku
kilka gałązek tymianku świeżego (ewentualnie łyżeczka suszonego)
przyprawa do gulaszu
1 łyżeczka cząbru
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka papryki słodkiej
2 liście laurowe
4 ziela angielskie
czosnek granulowany
sól
pieprz
olej
2 -3 łyżki mąki
1/3-1/2 szklanki mąki
śmietana słodka np. 18 % do zup i sosów
     Mięso kroimy w kawałki. Cebulkę w kostkę, a czosnek siekamy na drobno (możemy też przecisnąć go przez praskę, ale moim zdaniem siekany ma lepszy smak). Do sporego garnka wlewamy około 2-3 łyżek oleju, gdy tłuszcz się dobrze rozgrzeje wrzucamy mięso (ma skwierczeć). Mięso będzie przywierało do dna garnka, tak ma być, gdy się podsmaży na złoto brązowy kolor samo się odklei. Gdy mięsko już nam się ładnie podsmaży z dwóch stron wrzucamy cebulkę, gdy cebula się zeszkli i pomału zacznie brązowieć dodajemy czosnek Teraz należy uważać, gdyż czosnek nie ma się przysmażyć, tylko delikatnie zeszklić (trwa to niespełna minutę), gdy czosnek zacznie specyficznie, smakowicie pachnieć wlewamy około 2 litrów wody. Dodajemy przyprawy: liście laurowe, ziele angielskie, 1-2 łyżki przyprawy do gulaszu, cząber, majeranek, paprykę słodką i oczywiście gałązki tymianku (ja je zawsze związuję, by później łatwiej mi je było wyłowić).
Zwiększamy grzanie, a gdy gulasz zacznie się się gotować zmniejszamy temperaturę i gotujemy co najmniej godzinę (ja gotuję 1,5 do 2 godzin, ale to zależy od wielkości kawałków mięsa i od preferencji). Pod koniec gotowania wyciągamy tymianek, mąkę rozpuszczamy w wodzie dobrze mieszając np. trzepaczką, żeby nie było grudek, wlewamy do sosu pomału, sprawdzając jaką ma konsystencję ( może się okazać, że sos odparował i nie będzie nam potrzebna cała porcja mąki, a może się też zdarzyć, że mąki trzeba będzie dorobić). Następnie wlewamy 3-4 łyżki śmietany (sprawi ona, że sos nabierze aksamitności i delikatności), mieszamy i teraz dopiero próbujemy. Doprawiamy przyprawą do gulaszu,solą, pieprzem i czosnkiem granulowanym, chwilkę gotujemy i gotowe.




Komentarze